Za Długo
N ormalnie nie wiedziałam, że wpisy na bloga będą takie ciężkie. Myślałam, że to idzie jak z płatka, a tu surprise wcale tak nie jest. Pamięć zawodzi. Jak odtworzyć te wszystkie dni, w których ostatnim czasem dzieje się tak dużo ? Ja się pytam jak ? Pan Kot Wiem, po woli powraca to co się działo, ale całą robotę odwalają zdjęcia, a więc piątek, hmmm to był dzień, niby nic się nie działo,aż tu nagle PAN KOT (kuzyn przyszłego Męża) stuknął w drzwi i wtedy się zaczęło. Na niedziele był planowany chrzest najmłodszej, ale nauki miały się odbyć wczesniej, nie wiedziałam dokładnie kiedy ponieważ Ksiądz sam nie wiedział z powou Bożego Ciała no i powiedział, że będziemy w kontakcie, a że Kot jak to Kot musi wszędzie być i swoje ścieżki do kościoła też ma wyrobione biznesy z Księdzem kręci to przy okazji, a że jest chrzestnym nie omieszkał zapytać się o jakże ważne nauki i co się okazało mają właśnie być w piątek i to o 19:30 noż kurde wtedy to ja zaczynam wiecz