Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2017

Instagram

Photobucket

Łączna liczba wyświetleń

Czas do Przedszkola

Obraz
      N igdy nie przypuszczałam, że może pójść tak gładko, chodzi o główny temat tego postu czyli Przedszkole, są przypadki, gdzie Nasze Pimpusie, Lalusie, Chrupeczki, Misie, Skarbeńki i jakkolwiek mówicie na swoje Dzieci nie potrafią opuść przysłowiowego Cycusia Mamusi, za to ja Wam opowiem o tym jak to w moim przypadku jest zupełnie na odwrót. Idziemy do Przedszkola  Naszą Majusie złapała gorączka w niedzielną noc, ale na szczęście trwała tylko jeden dzień i we wtorek już nie było śladu, tak więc we wtorek się zaczęło. Pierwsze budzenie Cieloków, zaczęło się od marudzenia, bardzo szybko się zakończyło gdy tylko wypowiedziałam słowa "a kto dzisiaj idzie do przedszkola?" i natychmiastowa odpowiedź JAAAAaa, no i ku mojemu zdziwieniu nie było jakiejś fali jestem jeszcze śpiąca, nie chce mi się mamusiu, tylko pięknie przyszły do łazienki wiadomo dzień zaczynamy od pasty i szczoteczki, umyły ładnie ząbki, przyszły się ubrać i co chwila skakały z radością, że idą ju

Jesienna chandra plus nieudane zakupy

Obraz
         J ak tu nie oszaleć ? Dosłownie dzisiaj robiłam wszystko byle by tylko przełożyć pisanie.Najprawdopodobniej już mnie łapie jesienna chandra. Lenia to mam tak OGROMNEGO, że szok, a tu dzieciaki do przedszkola jutro. Trzeba będzie znowu wpaść w poranną rutynę. Mój cały świat Dokładnie w środę wpadła Mama w odwiedzinki, dziewczyny szalone jak zwykle przy kimś, popisówki, wygłupy i przeszkadzanie. Nie wiem dlaczego wśród innych zachowują się jak niewyżyte. Dostają jakąś dawkę adrenaliny czy co ? Mama przywiozła kurki z "lasu" Borów Tucholskich o których będę teraz pisać dość często i o których wspomniałam już w poście wcześniej. No więc jak przywiozła postanowiłam skorzystać z przepisu na "Polędwiczki wieprzowe w sosie kurkowym".   ←Klik . Zamiast polędwiczek wieprzowych użyłam piersi z kurczaka, wyszło MEGA. Wszystkim smakowało, Mama się zajadała, dziewczyny o dziwo też, ale wiadomo im trzeba było grzybki wyciągnąć bo inaczej bunt, że im nie smaku