Czas do Przedszkola
N igdy nie przypuszczałam, że może pójść tak gładko, chodzi o główny temat tego postu czyli Przedszkole, są przypadki, gdzie Nasze Pimpusie, Lalusie, Chrupeczki, Misie, Skarbeńki i jakkolwiek mówicie na swoje Dzieci nie potrafią opuść przysłowiowego Cycusia Mamusi, za to ja Wam opowiem o tym jak to w moim przypadku jest zupełnie na odwrót. Idziemy do Przedszkola Naszą Majusie złapała gorączka w niedzielną noc, ale na szczęście trwała tylko jeden dzień i we wtorek już nie było śladu, tak więc we wtorek się zaczęło. Pierwsze budzenie Cieloków, zaczęło się od marudzenia, bardzo szybko się zakończyło gdy tylko wypowiedziałam słowa "a kto dzisiaj idzie do przedszkola?" i natychmiastowa odpowiedź JAAAAaa, no i ku mojemu zdziwieniu nie było jakiejś fali jestem jeszcze śpiąca, nie chce mi się mamusiu, tylko pięknie przyszły do łazienki wiadomo dzień zaczynamy od pasty i szczoteczki, umyły ładnie ząbki, przyszły się ubrać i co chwila skakały z radością, że idą ju