Instagram

Photobucket

Łączna liczba wyświetleń

Jesienna chandra plus nieudane zakupy






         Jak tu nie oszaleć ? Dosłownie dzisiaj robiłam wszystko byle by tylko przełożyć pisanie.Najprawdopodobniej już mnie łapie jesienna chandra. Lenia to mam tak OGROMNEGO, że szok, a tu dzieciaki do przedszkola jutro. Trzeba będzie znowu wpaść w poranną rutynę.


Mój cały świat

Dokładnie w środę wpadła Mama w odwiedzinki, dziewczyny szalone jak zwykle przy kimś, popisówki, wygłupy i przeszkadzanie. Nie wiem dlaczego wśród innych zachowują się jak niewyżyte. Dostają jakąś dawkę adrenaliny czy co ? Mama przywiozła kurki z "lasu" Borów Tucholskich o których będę teraz pisać dość często i o których wspomniałam już w poście wcześniej. No więc jak przywiozła postanowiłam skorzystać z przepisu na "Polędwiczki wieprzowe w sosie kurkowym". ←Klik . Zamiast polędwiczek wieprzowych użyłam piersi z kurczaka, wyszło MEGA. Wszystkim smakowało, Mama się zajadała, dziewczyny o dziwo też, ale wiadomo im trzeba było grzybki wyciągnąć bo inaczej bunt, że im nie smakuje i nie będą tego jadły. Przepis polecam w 100% .Mama doprowadziła mi do stanu dziewczyn zatłuczone spodnie, a już spisałam je na straty, no przy okazji moje lenistwo wzięło Górę, ale na szczęście tego dnia Mama wyjechała najedzona, zadowolona i z pięknymi paznokciami. Tak, tak i na to znalazł się czas.


Pod wieczór wpadła Anita, chyba zawstydziła się mojej Mamy i uciekła na Plac Zabaw do dziewczyn, one sobie zażyczyły tatuaże, więc zabrała je do sklepu po gumę, przyleciały do domu i sobie zrobiły. Odprowadziłam Mamę do samochodu, i poszłam po dziewczyny i tak komary ciochrały, że uciekłyśmy do domu, szybkie kąpanie i spanie, a my zaczęłyśmy sobie plotkować. Dzień pełen wrażeń.
Następnego dnia czekały Nas podwójne urodziny, Teścia i Pauli córki Nelly, o Pauli też już była wzmianka i naszym plotkowaniu i o tym jak to Koti nie mógł już Nas słuchać więc zamknął się w samochodzie. Tak więc z rana jakieś szybkie śniadanko i dalej śmigamy po prezent dla Teścia czyt. MASAKRA. Teściu człowiek, który nic nie potrzebuje i takiemu wybrać cokolwiek jest bardzo ciężko. Na szczęście przy Nellusi nie było problemu, szybka wiadomość do Pauli. "co byś chciała dla małej na urki, ciuch, zabawkę czy kaskę?" i szybka odpowiedź bluza by się jej przydała. Dobrze, że do pewnego wieku można decydować jeszcze za dzieci co dostaną, później się zaczyna okres wszystko to co w bajkach, a jeszcze później już tylko pieniądze. Więc chop na zara online ←Klik i wybieramy bluzę, szybka prezentacja screena, a że się dresik nawinął, to jeszcze lepiej, akceptacja była to zamawiamy i nie wiem, ale pierwszy raz mi się zdarzyło takie szybkie dotarcie przesyłki do mnie, dresik zamówiłam o 19:27 a następnego dnia koło 12 już był, mile mnie to zaskoczyło, ponieważ na zamówienie z H&m czekałam niekiedy 4 dni robocze. Ciekawe, bardzo ciekawe. Po zakupach poszliśmy do Teścia, Madzia chciała Pancake, ale wyszły naleśniki, dziewczyny zjadły, a ja jak tylko przyszłam myślałam o chodziku, zeszłam do piwnicy wytargałam obmyłam i Oliwcie wstawiłam, skubana chyba poszło jej najlepiej. Zaraz pewnie będzie oburzenie, że za szybko, że nic nie wyćwiczone i takie tam,ale to moje dziecko i ja wiem co robię. Później przyjechał Jubilat i dzieciaki na wejściu z piosenką Sto Lat, Ala zaczęła pokazywać jak to się już umie bujać sama, a Dziadzia przerażony, że to za wysoko i tylko słyszałam Paulina zrób coś, chyba Tata się przestraszył.
Mój pierwszy raz

Przebieramy się 
Paula w tym roku wyprawiała urodziny w tak zwanym Kids Play, mega fajnie, dzieciakom na pewno to pasowało, kolorowo, kulki, dmuchany zamek i samochody z Flinstonów, wiecie takie, że nogami się odpychamy. Dzieciaki szczęśliwe, Nelly na tronie siedziała i każdy przez mikrofon składał jej życzenia, oczywiście Maja pomagała jej rozpakowywać. Była także Piniata, moje córki chyba są nie wyżyte i muszę im kupić coś do boksowania, była kolej Mai, nie chciała nikomu pałki oddać by móc dalej trzaskać w piniatę, jak się udało Pani przez mikrofon mówiła kto następny i oczywiście Maja dalej się wyrywała, że właśnie ona, zaraz kolej na innego dzieciaczka, a ta znowu wychodzi, że ona chce, śmieszne to było, więc może jakiś potencjał na drugą Joanne Jędrzejczyk jest, trzeba rozwijać dzieci.

Pamiątkowa Fotka

 Piątek w sumie do południa nic się nie działo, Anita zamówiła sobie buty z pytaniem czy będę w domu i czy może podać mój adres, no pewnie No Problemo, ale oczywiście problem się znalazł, bo nie mogłam ich otworzyć, jak to paczka u mnie na chacie i nie zostanie rozdziewiczona przeze mnie? no ale cóż niestety, Anita mi groziła, chyba zgłoszę to na Policję, nie mogę być tak zastraszana, użyła mocnego zdania, dokładnie ujęła to tak " jak otworzysz to po Tobie" no i jak tu się nie bać ? no jak się pytam, później wpadła po odbiór przy okazji podcięłam jej włosy, ta jak zwykle obsrana, a dziewczynom każę zapuścić, ogólnie nie mam nic do tego, słuszna sprawa, zapuszczamy później oddajemy. Do tego wpadła Natka na paziksy, sobie kreski wymyśliła, a ja biedna na wdechu je robiłam, nie no cieszyłam się w końcu coś innego niż zwykłe malowanie paznokci. Siedziałyśmy znowu do późna, Oliwie chyba coś tego dnia ugryzło, albo znowu Natka ją przestraszyła. W między czasie wpadła Mama z serkami, tak serkami z Piątnicy, o których już pisałam, przywiozła cała paletę Tym razem robiłyśmy pazurki u dziewczyn w pokoju, żeby z nimi posiedzieć, a gdy dochodziło już do spania to Ali zebrało się na konwersacje, na wymyślanie, że siku,że piciu, a że przytulić i takie tam, no i dałam je telefon, żeby pooglądała sobie bajki po jakimś czasie stwierdziła, że już nie chce oglądać więc powiedziałam, że ma włożyć telefon pod poduszkę i iść spać, gdy się już położyła, ale dalej gawędziła, nagle przyszła wiadomość na messengera i jak to ona stwierdziła to ją OBUDZIŁO, mimo iż nie wcale nie spała. Na szczęście po pewnym czasie zasnęła, ja dokończyłam pazurki na wdechu i się pożegnałyśmy. Semilac 135 Frappe ←Klik Semilac 076 Black Coffee←Klik

  Cały piątek cieszyłam się, że w sobotę jedziemy na shopping, żeby dzieciom pokupować nowe ciuszki, kapcie i takie tam pierdoły do przedszkola, zawsze jaram się takim shoppingiem, ale gdy przyszła Sobota, to nagle wstać mi się nie chciało, tym bardziej gdziekolwiek ruszyć mojej ciężkiej szanownej, a już jak pomyślałam, że jeszcze wózek zostawiłam u Teścia to moje plany chciałam odłożyć na niedziele, ale pewnie dalej bym odkładała, gdyby nie fakt, że Maja nie miała papci do przedszkola, no i Oki spięłam się, szybko rozkład jazdy sprawdziłam, poszłam po ten wózek i pojechałyśmy, wiadomo Maja mała wpadka w autobusie, dobrze, że zawsze zabieram ze sobą woreczek, no i jak już dotarliśmy, weszliśmy do Zary a tam zonk, nie ma kurtek, które upatrzyłam na stronie, ale chciałam zobaczyć przymieżyć i dotknąć, myślę sobie zobaczę gdzie indziej poszliśmy do H&M i tam tez zero kurtek, tym bardziej zero kaloszy, zero ciuchów które przykuły by moje oko, mowie sobie no ok, jeszcze Reserved i Smyk i dalej WIELKI ZONK. Nie wiem czy ludzie powykupowali nagle wszystkie kalosze czy co, w Smyku udało Nam się kupić tylko parasolki, a w CCC dostałyśmy kapcie dla Mai z Lasockiego jedyny plus promocja 30% na niektóre modele.
 Lasocki Mocca ←Klik
Podsumowując najgorszy SHOPPING EVER ! Zawsze wracałam z pełnymi torbami i z brakiem pieniędzy, a teraz, no porażka na całego. Brak kurtek, brak butów, brak kaloszy i jakoś dziwnie. Do tego brak zabawki w Happy Meal'u  McDonald, nie wiem co się tego dnia stało, coś nade mną wisiało, na szczęście czekając na busa poszłyśmy do pobliskiego Parku i dorwałyśmy parę kasztanów i zrobimy z nich jakieś figurki. 
Kasztaniaki
 Jestem bardzo zawiedziona tym wypadem, pewnie nie ostatni raz. Cóż jutro Pierwszy Dzień w Przedszkolu, Maja strasznie się cieszy, jak tylko mowie jutro przedszkole to Mai buźka łapie Banana. Zobaczymy na jak długo.





  Teraz uciekam, idę ogarnąć chałupę i wyszykować wszystko na jutro. NARA 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Teksańska Masakra

Ach ten spokój