Instagram

Photobucket

Łączna liczba wyświetleń

Pomocy




  Chciałabym Wam wszystko opisać dzień po dniu, ale za dużo się działo. Panieński, ślub, przeprowadzka i wciąż odkładałam pisanie na później. Przerosło to moje oczekiwania co do codziennego opisywania wszystkiego co dzieje się wokół mnie. Tak więc opisze wszystko w skrócie. Był Panieński i ślub z przeprowadzką to koniec, haha nie no żartuję. 

 Zacznijmy od tego, że po raz pierwszy od bardzo dawna zostawiłam swoje dzieci beze mnie. Sprawa z Panieńskim była odległa więc starałam się o tym nie myśleć, czym bliżej tym gorzej, w końcu to aż trójka chumorzastych, diablicznym, cwanych i nie do końca usłuchanych Dziewczyn. Z dnia na dzień obmyślałam plany co trzeba przygotować, jak ich wyprawić co zrobić by nie ryczeć, na dzień przed wyjazdem, a jechałyśmy z Laskami do Gdańska (no właśnie to bardzoooooo daleko) zaczęłam robić wyprawke ciuszków x3 do tego piżamki ponieważ spały tamtej nocy u Dziadka wraz z Tatą pampersy no bo przecież mała jeszcze nie ogarnia siusiania na kibelek i tak mnie nerwy zżerały, że o czymś zapomnę, że cała szafa fruwała w powietrzu baaa CAŁY DOM fruwał, do tego jeszcze owa Ja też musiałam sobie wszystko wyszykować, kiecki, buty i takie tam, na szczęście ze mną nie było problemu, poza faktem, że nie wiedziałam, jakie szpilki ubrać do jednej sukienki, więc na dwa dni zabrałam ze sobą 4 pary butów, przecież Laski mi doradzą, no ale wracając do dzieci to byłam mega zestresowana, że coś pójdzie nie tak, a tu Surprise rano poszła jak z płatka, dzieci najedzone ubrane, Tata poszedł załadować foteliki i wpada, że oni już jadą... Jak jadą kupa czasu do mojego odjazdu a On już je zabiera ? Zabrał wszystkie tak szybko, że nawet się nie pożegnałam, ale postawiłam, cała Rodzinę na nogi pewnie byli tak samo zestresowani, albo jeszcze bardziej niż ja. No cóż i co tu dalej pisać, wiadomo Panieński rzecz święta, to co było i zdarzyło się tam zostaje tam, także nic Wam nie powiem, ale było ZAJEBIŚCIE  za co bardzo dziękuję, każdej Dziewczynie z osobna. Shimmy Girls. Dawno się tak Świetnie nie bawiłam, a co do Dzieci to nie dostałam ani jednego telefonu, więc albo im poszło gładko, albo było tak źle, że nie chcieli mnie niepokoić.
Shimmy Girls



 No, a jeżeli Kawalerski i Panieński zaliczony to już można było odliczać dni do Ślubu, niby się denerwowałam, ale tak jakoś wcale nie było źle, bardziej zestresowana byłam zostawieniem dzieci. WIADOMO. Mało tego niby Ślub Ślubem, a tu nagle wpada On Pan Młody na dwa dni przed, że mam zacząć pakować rzeczy, ponieważ następnego dnia się wyprowadzamy.. WHAT ? no ok, dobra cieszyłam się bardzo, że w końcu podwoimy swój metraż, nawet bardzo się cieszyłam, ale na dzień przed Ślubem ? Tak, więc zaczęłam pakowanko, zaczęłam od pokoju Dziewczynek, pfff myślałam, że to będzie najgorsze, a zajęło mi to max. 10 min nie to, że mają mało zabawek, ale na szczęście maja szafkę z szufladami z Ikei na pewno kojarzycie tak więc wszystko do szuflad, do tego wór misiów, pare rzeczy stojących samowolnie i konieć tematu. Tak jak pokój był zapełniony tak nagle zrobił się pusty i ogromny. Następnego dnia Luby (haha) poprosił swoich ziomków o pomoc. Z rana podjechała Madzia i pozabierała część rzeczy, póżniej wpadły już większe gabaryty i się zabrali wszyscy. Nie wierzyłam, że można przeprowadzić się w jeden dzień, a musze Wam powiedzieć, że poszło w tempie ekspresowym, ale siedzieliśmy do pózna, żeby mniej więcej wszystko poukładać, a nazajutrz czekał Nas Ślub i nie o 17 godzinie jak to zwykle bywa tylko o 12:30 nie wiem, nie pytajcie co Nas pokusiło, chyba nie myśleliśmy wtedy o tym, że jednak będzie za wczesnie. Rano wstałam, ogarnełam Dzieciaczki, przyszykowałam Garniaka, Kiece od Lana Nguyen Mrs Always Right.

 W między czasie przyszedł jakiś koleś ustwić blaty kuchenne, do tego mieli przyjść podłaczyć internet, na szczęście mieli awarie więc to miałam z głowy, ale to jest nic pojechaliśmy do Teścia w sumie to sama nie wiem po co, chyba tak zwiadowczo czy aby na pewno wszyscy Ready no i czas Nas naglił i ruszyliśmy i dobrze, że byliśmy jeszcze w Naszym mieście, a nie w Urzędzie bo przypomniało mi się, że zapomniałam Dowodu, no wiadomo chwila zgrozy Pan Młody już zdenerwowany tym Faktem, ale jakoś daliśmy rade. W końcu dotarliśmy na Nasz Ślub stanęliśmy na przeciwko siebie wypowiedzieliśmy pare słów typu,  Biore Cię za Męża i Ślubuje blaaah blaah blaaa ia takie tam.Był za to moment, że nie potrafiłam się powstrzymać od nie śmiania, powinnam płakać, Ważny Dzień no ale bywa i tak. Założyliśmy sobie Obrączki, które nie mogły wejść na te spocone paluchy i zawinęliśmy się czym prędzej.

 Pojechaliśmy na ciasto i kawkę do Teścia, a później powędrowaliśmy na nowe mieszkanko, żeby ogarnąć wszystko by przyjąć znajomych. Czy jest mi żal, że nie mieliśmy Wesela, absolutnie nie. Wydalibyśmy kupe pięniedzy na to by patrzeć się na Ludzi z którymi na codzień nie mamy kontaktu, ale musieliby być bo przeciez jakby to było... no właśnie, a tak przynajmniej spędziłam jak to nazywam Mini Pseudo Wesele wśród Ludzi, z którymi czuje się dobrze i nie muszę się niczym krępować i udawać kogoś kim nie jestem. Kolejne Dni były intensywne i polegały na sprzątaniu, wypakowywaniu i ustawianiu wszystkich rzeczy. Tak więc w skrócie wszystko Wam opisałam, a teraz ide SPAĆ !! Nie obiecuję, że będę pisać codziennie, bo jest to awykonalne w moim przypadku. Życzę Wam wszystkim Spokojnej nocy. GoodBye 

Dobranoc 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Teksańska Masakra

Stres